WEEKEND KUBAŃSKI W ART OF MOVE
Rozpoczął się: Piątek, 22/10/2010, 17:00
Zakończył: Niedziela, 24/10/2010, 16:30
Odbył się w: Studio Tańca Art of Move
Relacja:
Reportaż z Weekendu Kubańskiego:
Kolejny raz Studio Tańca Art Of Move umożliwiło tancerzom spędzenie weekendu w niepowtarzalny sposób. Otóż w dniach od 22 do 24 października za ich sprawą Poznań miał zaszczyt gościć niesamowitego tancerza z Bielska-Białej Daniela Pancerza. Myślę, że jego zasług w dziedzinie tańca nie trzeba szeroko opisywać, gdyż jest to osoba znana w środowisku tanecznym. Do jego osiągnięć m. in. należą: dwukrotne I miejsce w stylu Salsa Casino, I i II miejsce w stylu Rueda de Casino, dwukrotne Grand Prix na międzynarodowym konkursie salsy Primavera Salsa Open we Wrocławiu. Również na tym samym wydarzeniu zasiadał w ławie jury z m. in. José Torresem i Konradem Dąbskim. Otrzymał także wyróżnienie za całokształt osiągnięć tanecznych na Salsa Connection w Krakowie w 2009 roku.
Jego aktywność i umiejętności taneczne można było podziwiać na licznych festiwalach i kongresach, m. in.: Carnaval de Salsa 2007 i 2008, Festiwal Salsy w Pradze, Cubamemucho w Krakowie, Cubamemucho w Monachium, Festiwal Cuba Si w Kijowie, Międzynarodowym Meetingu Sycylia 2008, Croatian Summer Salsa Festival Rovinj 2008, Crystal Salsa Party Wieliczka 2009, Festival Bailar Cuba Nevoy 2010. Daniel specjalizuje się i prowadzi zajęcia z: salsy kubańskiej, ruedy de casino, reggaetonu, rumby kubańskiej, body movement, izolacji, afro cuban.
Przy bliższym poznaniu okazał się niesamowicie skromnym człowiekiem, bez pychy i puszenia się. Te ostatnie cechy niestety charakteryzują wielu utalentowanych ludzi. Zajęcia rozpoczęliśmy w piątkowe popołudnie. Cały cykl warsztatowy rozpoczęliśmy zajęciami z izolacji oraz body movement. Patrząc na płynne, a zarazem ekspresyjne ruchy Daniela większość uczestników odnosiła wrażenie, że tancerz nie posiada kości, stawów jak większość śmiertelników. Ruchy te wydawały się nie do powtórzenia. Jak się później okazało, nic bardziej mylnego. Instruktor każdy ruch rozłożył na „czynniki pierwsze”, używając porównań do innych czynności, zupełnie nie związanych z tańcem i w ten oto magiczny sposób umożliwił tańczącym odtworzenie zaprezentowanych ruchów. Po zakończeniu piątkowych zajęć Daniel na zadane pytanie: – Jak Ci się podoba w Poznaniu? – odpowiedział, że jeszcze nie wie, bo nic nie widział. Daniel gości w Poznaniu po raz pierwszy. Sądziłam, że może już ma jakieś wrażenia i szepnie na ten temat chociaż kilka zdań.
Zwieńczeniem piątkowych zmagań był również wieczór w CUBA LIBRE – miejscowym klubie, w którym oczywiście króluje muzyka kubańska. Była rueda de casino, mojito i mnóstwo salsowej serdeczności. Klimat iście kubański jak na Kubański Weekend przystało. Tańczyliśmy do czwartej rano.
Sobotę rozpoczęliśmy od cha-cha-cha cubana, rytm, ruch, kroki i… Naprawdę nieźle poszło. Daniel też był już śmielszy, żartował i pozował do zdjęć. Choreografia była świetna. Wciągnęła uczestników zajęć bardzo szybko. Myślę, że dość szybko „skumaliśmy chachę”, chociaż o to chyba Daniela należałoby zapytać. Później odbyły się zajęcia z salsy w parach, rueda de casino oraz son, który zwieńczył sobotnie tropikalne zmagania warsztatowe. Sala taneczna po zajęciach wyglądała dość dziwnie jak na zadaszone pomieszczenie. Na parkiecie można było zaobserwować niezidentyfikowane kałuże wody. Mistrz salsowej ceremonii wycisnął z nas „siódme poty”, reszty dopełniła aura pogodowa. Ku zadowoleniu chyba wszystkich uprażonych poznaniaków wieczorem spadł rzęsisty deszcz, więc na imprezę wieczorną do namiotu „Ecotropicany” dotarliśmy nieco przemoczeni.W Ecotropicanie czy deszcz czy śnieg – niezmiennie tropiki. Palmy bananowe i biały piasek codziennie czekają na amatorów karaibskiej przyrody. Daniel przygotował na ten wieczór kilka ciekawych animacji (pląsy do brazylijskich rytmów, „tańczący króliczek”), pozostałe atrakcje działy się spontanicznie. Były walki z „prawie żywym krokodylem”, pokaz fryzur rodem z dżungli i przymiarki masek pod hasłem „Zgadnij kto to?” Co poza tym? – salsa, salsa i jeszcze raz salsa doprawiona ruedą de casino i odrobiną reggaetonu do smaku. Po godzinie 2 w nocy najbardziej wytrwali przenieśli się do klubu Cuba Libre. Tanecznym krokiem pod znakiem wyśmienitego mojito dobrnęliśmy do godziny 4 rano i gremialnie udaliśmy się na spoczynek.
Niedziela była najtrudniejszym dniem warsztatów. Zmęczenie po piątku i sobocie robiło swoje. Poziom niedzielnych zajęć był dość wysoki zarówno pod względem ruchowym jak i merytorycznym. Nastąpiła zmiana w kolejności zajęć z powodu ich dynamiki i stopnia trudności. Planowo mieliśmy zacząć od rumby a zakończyć reggaetonem, kolejność jednak została odwrócona. Pozostałe warsztaty (salsa cubana, rueda de casino) odbyły się bez zmian. Były one kontynuacją zajęć sobotnich. Daniel był niesamowity. Kompletnie nie było widać po nim zmęczenia. Ten sam uśmiech, wigor i zapał jak na początku warsztatów w piątek. O nas nie można było tego powiedzieć. Jak on to robi? Bardzo dużo wiedzy i ćwiczeń, niestety zbyt krótkim czasie nie pozwoliło na stuprocentowe przyswojenie układów choreograficznych. Ale jak to mówią „Nie od razu Rzym zbudowano”, następnym razem będzie tylko lepiej.
Serdeczne podziękowania dla Art of Move za zorganizowanie warsztatów i zaproszenie Daniela do Poznania.
Danielowi dziękujemy za cierpliwość i nową wiedzę.